Zapraszam na rozdział trzeci :
'Ludmiła'
Dobra rozumiem Leon jest moją rodziną, ale no ludzie, on ma 20 lat! I serio musi mieszkać u mnie w domu? I jeszcze ten cały Federico. Moje rozmyślenia przerwały głosy chłopaków, schodzących ze schodów.
-Hej mała. - uśmiechnął się do mnie ten Włoski pacan.
-Cześć Lu. - chociaż ten umie się normalnie przywitać.
-Elo. - odpowiedziałam i kończąc kanapkę wstałam i poszłam do kuchni. Odstawiłam talerz na blat i wyszłam kierując się do pokoju. Podeszłam do szafy i wybrałam białą bluzkę na krótki rękaw, z napisem "I'm sexy", do tego czarne rurki z dziurami i białe forsy. Ubrałam się i usiadłam przy toaletce. Zrobiłam lekki makijaż, a włosy zaplotłam w warkocza. Gotowa chwyciłam torbę i zeszłam na dół.
-No nareszcie! Ile można się szykować? - krzyknął Leon.
-Stary to dziewczyna, co się dziwisz. - odpowiedział mu idiota.
-Tak? Ale to nie ja siedziałam w łazience ponad godzinę poprawiając sobie grzyweczkę! - krzyknęłam zirytowana. Na co Leon zaczął się śmiać.
-Ona ma racje. - powiedział przez śmiech.
-Jedziemy? - ojejku, obraził się.
-Tak chodźcie, zawiozę was. - odpowiedział zielonooki.
~*~
Oczywiście matka musiała zrobić mi na złość i ten Włoski idiota będzie chodził ze mną do szkoły. A on sobie coś ubzdurał i powiedział, że jestem jego dziewczyną.
-Już jesteśmy. - z rozmyśleń wyrwał mnie głos brata. Ej nawet fajnie mieć rodzeństwo.
-Ok. - wyszłam, a zaraz przy mnie pojawiła się Violetta, za którą szła zirytowana Camila.
-Hejka! - krzyknęła.
-Hej. - odpowiedziałam i ominęłam ją.
-Ej! - krzyknął Leon. -Nie przedstawisz nas swoim koleżanką? - on tak na serio?
-To Violetta - wskazałam na brunetkę, która śliniła się na widok zielonookiego. -To Camila. - wskazałam na rudą, która pisała pewnie ze swoim chłopakiem. -A to są, Leon, mój brat i Federico, jego kolega...- nie dokończyłam.
-I jestem jej chłopakiem. - uśmiechnął się do mnie.
-Serio?! - pisnęła brunetka.
-Nie/tak. - odpowiedzieliśmy w tym samym czasie.
-To tak, czy nie? - zainteresowała się ruda.
-Nie! - krzyknęłam.
-Jasne, jasne. - powiedział i objął mnie ramieniem. Szybko je strąciłam.
-Idźcie, bo się spóźnicie! - krzyknął Leon, który do tej pory gapił się na Violettę.
-Już jesteśmy. - z rozmyśleń wyrwał mnie głos brata. Ej nawet fajnie mieć rodzeństwo.
-Ok. - wyszłam, a zaraz przy mnie pojawiła się Violetta, za którą szła zirytowana Camila.
-Hejka! - krzyknęła.
-Hej. - odpowiedziałam i ominęłam ją.
-Ej! - krzyknął Leon. -Nie przedstawisz nas swoim koleżanką? - on tak na serio?
-To Violetta - wskazałam na brunetkę, która śliniła się na widok zielonookiego. -To Camila. - wskazałam na rudą, która pisała pewnie ze swoim chłopakiem. -A to są, Leon, mój brat i Federico, jego kolega...- nie dokończyłam.
-I jestem jej chłopakiem. - uśmiechnął się do mnie.
-Serio?! - pisnęła brunetka.
-Nie/tak. - odpowiedzieliśmy w tym samym czasie.
-To tak, czy nie? - zainteresowała się ruda.
-Nie! - krzyknęłam.
-Jasne, jasne. - powiedział i objął mnie ramieniem. Szybko je strąciłam.
-Idźcie, bo się spóźnicie! - krzyknął Leon, który do tej pory gapił się na Violettę.
'Leon'
Całkiem niezła ta brunetka. Ładna z ryja, zgrabna, duży tyłek i cycki. Musze wypytać o nią Ludmiłę. "Świetnie tylko co ja teraz będę robił bez tego idioty?" zapytałem siebie. Sam raczej żartów nie będę robił, bo tak trochę głupio. "Hmm, może pojadę na siłkę?" przeszło mi przez głowę. Tak też zrobiłem.
~*~
-Cześć! - usłyszałem z korytarza. Po chwili w salonie pojawił się Feder z Ludmiłą.
-Elo. - odpowiedziałem.
-Możesz powiedzieć twojemu przyjacielowi żeby się ogarnął i nie mówił wszystkim, że jesteśmy razem? I żeby przestał za mną chodzić? - zapytała podirytowana blondyna.
-Sorry, on już taki jest. - zaśmiałem się. Włoch usiadł obok mojej siostry i objął ją ramieniem.
-No śliczna, masz plany na dziś wieczór? - zamruczał jej do ucha. Myślałem, że zaraz się uduszę ze śmiechu.
-Nie. - odpowiedziała i zrzuciła jego rękę i odsunęła się od niego.
-To teraz już masz. - ponownie się do niej przysunął.
-Spierdalaj. - powiedziała po czym wstała i poszła do siebie do pokoju. Ja nadal siedziałem na fotelu i można powiedzieć, że sikałem ze śmiechu.
-Z czego rżysz? I tak prędzej czy później wejdzie mi do łóżka. - powiedział, a ja spoważniałem.
-Stary to moja siostra, więc uważaj ze słownictwem. - odpowiedziałem.
'Ludmiła'
-[...] i tak prędzej czy później wejdzie mi do łóżka. - usłyszałam głos tego pacana. Poczułam, że coś kłuję mnie w brzuchu. Czy to możliwe, że się w nim zakochałam? Nie, to nie możliwe. Weszłam do łazienki, do której się z resztą kierowałam. Wzięłam szybki prysznic, umyłam włosy
swoim ulubionym szamponem. Gdy byłam już czysta i pachnąca, owinęłam się ręcznikiem. Podeszłam do lustra i umyłam twarz jeszcze raz, tylko tym razem tonikiem, takim specjalnym, nawilżającym. Wzięłam suszarkę w rękę i szybko wysuszyłam włosy. Gdy były suche, uczesałam się w niedbałego koka, umyłam zęby i wyszłam z łazienki. Na korytarzu niestety był ten głupek. Zmroziłam go wzrokiem i ominęłam. Weszłam do swojego pokoju. Usiadłam na moim łóżku i wzięłam książkę od matmy. Muszę się uczyć, bo jutro będzie kartkówka. Nigdy nie byłam z niej dobra. Uczyłam się, kiedy usłyszałam pukanie.
-Federico nawet nie waż się wchodzić! - krzyknęłam. Chwyciłam poduszkę, bo wiedziałam, że się mnie nie posłucha. Drzwi się otworzyły, a ja się zamachnęłam i rzuciłam poduszką.
-Ej za co?! - zaśmiał się. To Leon, nie ten idiota.
-Myślałam, że to Federico. - odpowiedziałam uśmiechając się.
-Dobra. - również się uśmiechnął. -Mam do ciebie sprawę siostra.
-A więc słucham bracie. - powiedziałam z naciskiem na słowo 'brat'.
-Jak ma na imię ta brunetka, która dzisiaj do ciebie podeszła pod szkołą? - zapytał.
-A po co ci to wiedzieć? - zapytałam uśmiechając się.
-Bo.. Bo.. - jąkał się. Zaśmiałam się. -Z czego się śmiejesz? - zapytał.
-Zakochałeś się! - krzyknęłam.
______________
Mam nadzieję, że komuś się spodoba :)
Pisałam go 3 dni, bo ostatnio dopadł mnie brak weny i czasu :c
Następny nie wiem kiedy :/
Może za tydzień. Albo wcześniej ;)
Kocham <3
~Mar :*
Świetne misiu :*
OdpowiedzUsuńLuśka się zakochała! :D
Tak samo Leon! :D
Naprawdę genialny rozdział :***
Zapraszam do mnie :DD
Kocham Cię <33
Ola :*
Dziękuję skarbie :**
Usuńhahah :D
Dziękuję :**
Zaraz wpadnę :**
Też Cię kocham <333
Śliczny :*
OdpowiedzUsuńFede mówi o Fedemili a Lusia się na niego złości :D
I jeszcze ten Leon pouczający Federico na temet Lu xd
Czytając twój rozdział normalnie płakałam ze śmiechu :D
Lajon (tak specjalnie xd) się zakochał w Violettcie powiadasz?
Ale ja chcę już aby Lusia wybaczyła Fedusiowi i była Fedemilcia ♥
Dobra ja kończę, ale wpadnę na następny pościk :P
A teraz trochę z innej beczki...
Mam zaszczyt serdecznie zaprosić Marvillosę Bellę
na mojego bloga (http://ruggchi-te-quiero.blogspot.com/) Nwm czy już siebie polecałam nie pamiętam xd ale na wszelki jeszcze raz :)
Lusia ♥
Dziękuję <33
UsuńNa pewno wpadnę :***
Heej!
OdpowiedzUsuńJestem głupia bo dopiero teraz znalazłam twojego bloga!
On jest cudny <3
A rozdziały nieziemskie!
Kocham i przepraszam że krótko ale jutro wstaje 7.30 bo idę do stajni
Kc <3
plis! daj nexta!
Heej :))
UsuńNie jesteś głupia :*
Dziękuję <33
Dziękuję <3
Również kocham <33
A next nie wiem kiedy będzie :DD
Oooo kochana
OdpowiedzUsuńjaki piękny, superekstra rozdział !
Cudoooo po prostu <3
Wszystkie Twoje rozdziały są super wg ! <3
Kochana wybacz, że krótko,
ale byłam na koncercie i nadrabiam zaległości ;(
Kc
~RiRi
Dziękuję ♥♥
UsuńO jejku :'3
Miło mi to czytać ♥♥ :**
Nic się nie stało :*
Również Kocham ♥♥
Cudnyy ! :*
OdpowiedzUsuńLeon się zakochał *__*
Lu coś czuje do fede jupiii ! :)
Dziękuję ♥♥
UsuńI rodzinka Ferro się zakochała :D